Jaką odległość należy zachować wyprzedzając rowerzystę?

W Sejmie przygotowywany jest projekt nowelizacji ustawy, który ma zmienić wymaganą minimalną odległość jaką należy zachować podczas wyprzedzania rowerzystów (ale też motocyklistów) z 1 metra na 1,5 metra. Zmiana regulacji ma przysłużyć się do zwiększenia bezpieczeństwa cyklistów, a tym samym zmniejszyć ilość wypadków drogowych z ich udziałem. Projekt trafił już do komisji sejmowych, dlatego w najbliższym czasie można spodziewać się poddania propozycji pod głosowanie w sejmie i w rezultacie wejścia w życie zmian w Ustawie Prawo o Ruchu Drogowym.

Inne kraje już zmieniły prawo!

W ostatnim czasie, wiele państw europejskich nowelizuje swoje ustawodawstwo, zwiększając dozwoloną odległość jaką należy utrzymać przy wyprzedzaniu jednośladów – regulacje te trzeba ocenić bardzo pozytywnie, tym bardziej, że rowerzystów stresuje sam moment wyprzedzenia i uważają go za jeden z najniebezpieczniejszych manewrów na drodze.

Liczne środowiska kolarskie także popierają wprowadzenie obowiązkowego odstępu 1,5 metra. W zeszłym roku Grupetto Team zorganizowało kilkunastodniową sztafetę rowerową, która miała na celu zwrócić właśnie uwagę na problem związany z zachowywaniem odpowiedniej odległości. „Podziel się szosą” – takie hasło przyświecało kolarzom podczas ich akcji promocyjno-edukacyjnej, która miała również zachęcić kierowców do patrzenia z większa przychylnością i życzliwością na cyklistów.

150 cm kluczem do uniknięcia kolizji

Odległość 1,5 metra jest pożądanym rozwiązaniem, z racji faktu, że:
– warunki atmosferyczne rzadko są idealne; pada deszcz, wieje wiatr i tym samym łatwo wpaść w poślizg powodując kolizję;
– nawierzchnia nie zawsze jest w odpowiednim stanie, często będą miały miejsce sytuacje, gdy rowerzyści omijają nierówności czy przeszkody pojawiające się na ich drodze, dlatego należy ich bardzo ostrożnie wyprzedać;
– kierowcy samochodów nagminnie nie przestrzegają rozmaitych przepisów ruchu drogowego, w szczególności tych dotyczących zachowania odpowiedniej prędkości – najwięcej wypadków z udziałem rowerzystów wynika z łamania przez kierowców zasad ruchu drogowego;
– zwiększenie dystansu przyczyni się do podniesienia poziomu prezentowanej kultury jazdy kierowców samochodów, którzy z racji podwyższonych standardów bezpieczeństwa względem rowerzystów zaczną traktować ich jako równouprawnionych uczestników ruchu drogowego, którym należy się dostateczna ochrona. Tym samym decyzje o manewrze wyprzedzania będą podejmowane z większą rozwagą.

Większa odległość = większe bezpieczeństwo?

Z roku na roku obserwujemy coraz większe zainteresowanie Polaków korzystaniem z jednośladów, celem dojazdu do pracy, na zakupy, czy spotkania ze znajomymi. Także w związku z pandemią wiele osób zrezygnowało z korzystania z transportu publicznego na rzecz jeżdżenia rowerem. W konsekwencji ważnym jest zapewnienie większego bezpieczeństwa kolarzom podczas poruszania się po drodze publicznej – 150 cm to odległość, która zapewni komfort i zmniejszy obawy związane z potencjalną kolizją. Równocześnie wprowadzenie do ustawy takiego zapisu przyczyni się do łatwiejszego egzekwowania od kierowców stosowania się do tej zasady.

Czy zmiana regulacji spowoduje, że dochodzenie odszkodowania w związku z wypadkiem będzie łatwiejsze?

Niestety nie. W sytuacji dojścia do zdarzenia drogowego, w którym kierowca samochodu podczas manewru wyprzedzania nie zachowa odpowiedniej odległości i potrąci rowerzystę, który – na przykład – był zmuszony w tym samym momencie odbić w kierunku środka jezdni, by ominąć dziurę na skraju jezdni – udowodnienie odpowiedzialności nie będzie proste. Tym samym odszkodowanie dla rowerzysty wcale nie będzie łatwiejsze niż na gruncie obecnego stanu prawnego.

Miejmy jednak nadzieję, że zwiększenie wymaganego dystansu zwiększy bezpieczeństwo, a tym samym zapobiegnie znacznej ilości wypadków.

 

[autor: Ewa Tarnowska]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.